Ach ten tłuszcz…

Jesień to czas kuracji oczyszczających oraz różnych diet.

Przedstawiam Wam ściągę z tłuszczów, które warto wprowadzić na czas jesiennego oczyszczania i nie tylko.

Dlaczego to takie ważne?

Jedzenie warzyw to super sprawa i podstawa naszej diety, ale błagam! Nie zapominajcie o tłuszczach:

– jeśli po posiłku chce ci się za chwilę znów jeść.
– jeśli zatka ci się “rura”, tzn masz zaparcia (prawidłowe wypróżnianie – raz dziennie rano!)

…. to znaczy, że jesz za mało tłuszczu! Wtedy minimum 1-2 łyżki tłuszczu do każdego dania.

Tłuszcz daje poślizg w jelitach, dodaje energii i syci na dłużej niż sałata.

Jeśli nadal uważacie, że przez tłuszcz się tyje, to wyprowadzam was teraz z błędu!

Tyje się przez nadmiar węglowodanów prostych, czyli ciasteczek, czekoladek, soków, bułek pszennych, itp
Jak najbardziej niezdrowe są tłuszcze trans, czyli utwardzone tłuszcze roślinne, np popularny w PL olej słonecznikowy czy rzepakowy do smażenia, w plastikowej butelce. To jest trucizna!

Gdzie jeszcze mamy tłuszcze trans:
– margaryna
– sklepowe ciasteczka, ciasta, czekolady
– margaryny,  mixy maślane
– chipsy
– fast foody

A po jesiennym oczyszczaniu, zachęcam do włączenia większej ilości tłuszczów nasyconych: dobrej jakości masła, smalcu gęsiego, masła klarowanego ghee (ale nie tego z supermarketu!) i jajek od szczęśliwych kur.

(jeśli oczywiście jesz produkty odzwierzęce )

Na naszej diecie bazujemy na tłuszczach roślinnych tłoczonych na zimno, w celu odciążenia wątroby i pęcherzyka żółciowego w trawieniu.